Left vertical
Right vertical
Flashing atriums.
Blockage, clog -sign of your existence...
Emotional brain turned off,
Heart stopped beating.
My Autistic world:
C
H
A
O
S hurts
silence worries.
Dopamine's Shock
Catatonia of my existence
Komora lewa
Komora prawa
Migotanie Przedsionków.
Zator,skrzep-ślad dawnego twego istnienia...
Mózg emocjonalny wyłączony,
serce przestało bić.
Mój autystyczny świat:
c
h
a
o
s boli
cisza niepokoi.
Szok dopaminowy.
K A T A T O N I A mego istnienia...
niedziela, 19 lipca 2009
środa, 8 lipca 2009
Czujność...
" Nie każdy uśmiech jest słońcem
nie każde słowo jest szczerozłote
nie każda ręka ratuje życie
nie każde spojrzenie przynosi otuchę
nie każdy czyn przynosi chlubę
nie każdy pocałunek zbawia
nie każdy lek uzdrawia
nie każde wspomnienie warte zapamiętania."
nie każde słowo jest szczerozłote
nie każda ręka ratuje życie
nie każde spojrzenie przynosi otuchę
nie każdy czyn przynosi chlubę
nie każdy pocałunek zbawia
nie każdy lek uzdrawia
nie każde wspomnienie warte zapamiętania."
niedziela, 28 czerwca 2009
Triller Live
Jeśli kiedyś miałam idola to był nim ON. Na jego muzyce dorastałam, słuchałam w przypływie złości, radości czy smutku. Znajdowałam w jego teledyskach, muzyce i tańcu WSZYSTKO co wyrażałoby mnie...
Odszedł...właściwie już za życia. Pogubiony w sobie człowiek, a takich świat niszczy. Nieśmiały odzyskiwał pewność na scenie; społecznik szukający kontaktu z widownią... Zabiło go zagubienie w tym świecie, show-buissnes i ludzka zawiść...
Dobrze, ze odszedłeś Michael- życie zabija...jesteśmy chodzącymi trupami.
Odszedł...właściwie już za życia. Pogubiony w sobie człowiek, a takich świat niszczy. Nieśmiały odzyskiwał pewność na scenie; społecznik szukający kontaktu z widownią... Zabiło go zagubienie w tym świecie, show-buissnes i ludzka zawiść...
Dobrze, ze odszedłeś Michael- życie zabija...jesteśmy chodzącymi trupami.
poniedziałek, 16 marca 2009
Cud istnienia...
Umieram nocą by
kolejny raz narodzić się o świcie
jak Feniks
Umieram w bólach
rodzę się w bólach
Biorę oddech życia
udaję , że pierwszy raz
Zabija słowo
zabija gest
miłość, wiara, nadzieja
I gdzie ten cud istnienia..?
kolejny raz narodzić się o świcie
jak Feniks
Umieram w bólach
rodzę się w bólach
Biorę oddech życia
udaję , że pierwszy raz
Zabija słowo
zabija gest
miłość, wiara, nadzieja
I gdzie ten cud istnienia..?
sobota, 31 stycznia 2009
Moja mała Apokalipsa
Runęło niebo na me stopy
i roztrzaskał się dzień o krawędź nocy
posypały się gwiazdy
Ziemia zadrżała
Wenus zapłakała
Słońce wchłonął Księżyc.
i roztrzaskał się dzień o krawędź nocy
posypały się gwiazdy
Ziemia zadrżała
Wenus zapłakała
Słońce wchłonął Księżyc.
środa, 28 stycznia 2009
Wierząc...
"I oto stoję przed Tobą,Panie,
pełna nadziei w zmianę:
szklanki wody w studnie bez dna,
drewnianej chaty w pałac,
zimy w lato,
posuchy w urodzaj,
głupoty w mądrość,
krótkotrwałości w wieczność,
brzydoty w piękno...
Nie zmieniaj,Panie:
uśmiechu we łzy,
słońca w księżyc,
wygranej w porażkę,
wiary w zwątpienie,
życia w śmierć,
raju w piekło..."
pełna nadziei w zmianę:
szklanki wody w studnie bez dna,
drewnianej chaty w pałac,
zimy w lato,
posuchy w urodzaj,
głupoty w mądrość,
krótkotrwałości w wieczność,
brzydoty w piękno...
Nie zmieniaj,Panie:
uśmiechu we łzy,
słońca w księżyc,
wygranej w porażkę,
wiary w zwątpienie,
życia w śmierć,
raju w piekło..."
poniedziałek, 26 stycznia 2009
Jeśli...
"Jeśli kochać to bezgranicznie
miłością głupią, cnotliwą i najprostszą
Jeśli wierzyć to naiwnie
tak po prostu, bez powodu
Jeśli pragnąć to tak bardzo mocno
i żarliwie
Jeśli ufać to tylko infantylnie
mądrością znaną dziecku
Jeśli prosić to z godnością
nie zaprzedać swojej duszy
Jeśli przebaczać to prawdziwie
do zapomnienia, tak na zawsze
Jeśli zapomnieć to na "amen w pacierzu"
bez chowania urazy
Jeśli umierać to we dwoje u stóp ołtarzy."
miłością głupią, cnotliwą i najprostszą
Jeśli wierzyć to naiwnie
tak po prostu, bez powodu
Jeśli pragnąć to tak bardzo mocno
i żarliwie
Jeśli ufać to tylko infantylnie
mądrością znaną dziecku
Jeśli prosić to z godnością
nie zaprzedać swojej duszy
Jeśli przebaczać to prawdziwie
do zapomnienia, tak na zawsze
Jeśli zapomnieć to na "amen w pacierzu"
bez chowania urazy
Jeśli umierać to we dwoje u stóp ołtarzy."
Pytania...
"Ile warte jest życie
bez uśmiechu, dotyku, pocałunku
Ile wart jest człowiek
bez miłości, nadziei i instynktu
Ile wart jest ból
zadany przez przyjaciela
Ile warta droga
którą zmierza się bez ustanku
Ile warta jest krew
chorego człowieka
Ile wart jesteś ty
zabijając swoje wspomnienia..."
bez uśmiechu, dotyku, pocałunku
Ile wart jest człowiek
bez miłości, nadziei i instynktu
Ile wart jest ból
zadany przez przyjaciela
Ile warta droga
którą zmierza się bez ustanku
Ile warta jest krew
chorego człowieka
Ile wart jesteś ty
zabijając swoje wspomnienia..."
piątek, 23 stycznia 2009
Oto ja
...żyje snem
wymiotuje życiem
tańczę rozpaczą
śpiewam żalem
palę kalendarze
oślepiam kłamstwem
ośmieszam otwarcie
upijam banalnie
ryzykuje machinalnie
zapamiętuje sensualnie
dotykam boso
uderzam prosto
słucham selektywnie...
wymiotuje życiem
tańczę rozpaczą
śpiewam żalem
palę kalendarze
oślepiam kłamstwem
ośmieszam otwarcie
upijam banalnie
ryzykuje machinalnie
zapamiętuje sensualnie
dotykam boso
uderzam prosto
słucham selektywnie...
czwartek, 22 stycznia 2009
Rozpacz
"Moje ręce zbroczone krwią
bo zabiłam miłość
Powiesiłam ją nad frontowymi drzwiami
dławi się
kurczy
pluje gorzkimi słowami
Jeszcze wczoraj taka harda
szydziła z kolacji przy świecach,
dziś uchodzi z niej życie
jeszcze tupie nogami
Na próżno miłości szukasz miejsca
serce me oplótł krzak dzikiej róży
nie proś mnie o odrobinę chleba
sama żebrzę od ludzi"
bo zabiłam miłość
Powiesiłam ją nad frontowymi drzwiami
dławi się
kurczy
pluje gorzkimi słowami
Jeszcze wczoraj taka harda
szydziła z kolacji przy świecach,
dziś uchodzi z niej życie
jeszcze tupie nogami
Na próżno miłości szukasz miejsca
serce me oplótł krzak dzikiej róży
nie proś mnie o odrobinę chleba
sama żebrzę od ludzi"
Ukrzyżowałeś moją miłość
" Ukrzyżowałeś moją miłość
Weź mnie
Jedz mnie
Odrywaj kawałek po kawałku
Błogosławione rany
bo zadane przez ciebie
Przebij bok
niech wypłynie krew
Ciało moje omdlałe
czekające ciebie
usta spierzchnięte
podałeś mi gorycz twych ust... "
Weź mnie
Jedz mnie
Odrywaj kawałek po kawałku
Błogosławione rany
bo zadane przez ciebie
Przebij bok
niech wypłynie krew
Ciało moje omdlałe
czekające ciebie
usta spierzchnięte
podałeś mi gorycz twych ust... "
Subskrybuj:
Posty (Atom)